Profilaktyka wad wymowy u niemowląt.
Nic tak dobrze nie wpływa na rozwój dziecka jak wyzwalanie w nim szeroko pojętej aktywności. Od pierwszych chwil życia maleństwo i jego rodzice biorą udział w niezwykle skomplikowanym procesie pobudzania i stymulowania mechanizmów , pozwalających nauczyć niemowlę zaspakajania jego podstawowych potrzeb.
Matka karmiąca piersią w naturalny sposób zmusza dziecko do aktywności:
wdechu nosem,
precyzyjnego przytrzymania wargami brodawki,
przesunięcia pokarmu i jego połknięcia,
wydechu nosem.
W tym procesie, zupełnie nieświadomie, ćwiczone są mięśnie warg i języka oraz oddech, czyli następuje pełna profilaktyka w zakresie potencjalnych wad wymowy.
Nieco trudniej jest zadbać o właściwy proces ssania w przypadku smoczka i butelki. Wówczas koniecznie należy zwrócić uwagę na właściwy dobór tych akcesoriów. Winny być to produkty fizjologiczne, dynamiczne, tzn. takie, które będą pobudzały dziecko do aktywnej pracy, wyznaczając rytm i siłę ssania, będą wydłużały się i powracały do pierwotnego stanu przy połykaniu- tak samo, jak podczas karmienia piersią.
Już na tym etapie rozwoju dziecka należy mieć świadomość faktu, iż wszelkie odstępstwa od normy pod względem sposobu karmienia i połykania mogą w bliskiej przyszłości skutkować kłopotami ze zgryzem. Wybór akcesoriów do karmienia ma bezpośredni wpływ na rozwój zgryzu dziecka. Właściwy zgryz natomiast, to często warunek poprawnej wymowy.
Żuchwa niemowlęcia jest często fizjologicznie cofnięta (z czasem przesuwa się ku przodowi). Utrwalaniu tyłozgryzu sprzyja płaskie ułożenie malucha- leżąc na plecach dziecko ma otwartą buzię- usta nie domykają się, a żuchwa cofa się, opada ku tyłowi, pogłębiając fizjologiczny stan. Świadomość podwyższenia ryzyka uduszenia w związku ze stosowaniem poduszki, wskazuje inne rozwiązanie: używanie w miarę twardego klina, bądź podniesienie połowy materaca. Rozwiązanie takie ułatwi również oddychanie i domykanie ust w momencie kataru, gdy malec oddycha przez usta, a więc buzia jest cały czas otwarta.
Rodzicom wydaje się często, iż panaceum na płacz czy pobudzenie dziecka jest smok- uspokajacz. W pewnym sensie tak- lepszy smoczek niż ssanie palca! Stosujmy smoczki, ale rozważnie. One również wyzwalają pracę aparatu mowy: dziecko musi objąć je ustami, wysuwając żuchwę do przodu i tyłu, czyli wykonuje pracę, ćwiczy aparat mowy. Przy jego doborze, tak jak w przypadku smoczka do karmienia, zwróćmy baczną uwagę na wszelkie parametry umożliwiające model aktywnego ssania. Ważne jest, aby maluch nie nosił smoczka przez cały dzień, ani z nim nie spał, bowiem ruchy szczęk podczas ssania smoczka negatywnie wpływają na rozwój narządu żucia. Pamiętać należy, aby całkowicie odzwyczajać od niego po ukończeniu przez dziecko pierwszego roku życia. Nie zapominajmy o dziąsłach: mimo braku widocznych zębów warto profilaktycznie je masować, "naprowadzając" niejako zawiązki w miejsca zębodołów. Należy dbać o uzębienie, regularnie je szczotkować, leczyć.
Zanim malec przekroczy magiczną granicę roczku, winien zacząć jeść pokarmy wymagające gryzienia, oraz pić z kubeczka, a nie z butelki ze smoczkiem. Nieco później już- gryźć pokarmy twarde typu jabłko czy marchew- pomagające w wykształceniu nawyku poprawnego żucia.
Nie dopuszczajmy do ssania palców, gryzienia warg i przedmiotów, obgryzania paznokci- czynności te doprowadzić mogą do zniekształceń podniebienia, zniszczenia zębów, wad zgryzu, kłopotów z połykaniem, nie domykaniem ust, nie mówiąc już o bezpośrednim dostarczaniu do organizmu bakterii i zarazków, panoszących się wokół nas!
Obserwujmy, czy maluch zamyka usta w stanie tzw. spoczynku, czyli podczas zabawy bądź spaceru- nie powinien chodzić z otwartą buzią i oddychać przez usta, utrwala bowiem wówczas stan patologii, której istotę stanowić mogą problemy laryngologiczne.
Rodzice powinni bardzo pilnować, aby dziecko nie spowodowało urazów szczęk, ani nie wybiło zębów, ponieważ zbyt wczesna eliminacja mleczaków doprowadzić może do zahamowania właściwego rozwoju szczęki lub żuchwy, w konsekwencji do nieprawidłowości w żuciu i połykaniu. Dotyczy to również zbyt wczesnego wyrywania mlecznych zębów. Następstwem wymienionych, będą utrudnienia we właściwej wymowie.
Powyżej opisane kwestie stanowią często główną przyczynę powstawania wad wymowy, bowiem anomalia w funkcjonowaniu narządu artykulacyjnego, to czynniki tkwiące w dziecku, a więc wewnętrzne, na który olbrzymi wpływ mają od pierwszych chwil życia jego rodzice. Nie bez znaczenia w temacie profilaktyki rozwoju mowy mają:
znajomość przez rodziców prawidłowości rozwoju mowy, jako odnośnika, wzorca,
baczne śledzenie procesu kształtowania się i rozwoju mowy swojego dziecka pod kątem : nieprawidłowości w budowie narządów mowy, pojawieniem się w odpowiednim czasie gaworzenia, braku mowy u 3-latków,
troski o opiekę medyczną, właściwe odżywianie na każdym etapie życia,
troski o właściwy rozwój mowy już we wczesnym dzieciństwie, nie pomijając wieku prenatalnego.
Pamiętajmy, że dzięki właściwym postawom rodzicielskim, świadomemu i odpowiedzialnemu postępowaniu już od pierwszych chwil życia malucha, zapobiegniemy wielu nieprzyjemnym sytuacjom związanym z trudnościami w osiągnięciu przez swoje dziecko pełnego sukcesu w późniejszym życiu.
Renata Głuszak- Kosiedowska
logopeda, neurologopeda